dwutlenek tytanu

Dwutlenek tytanu (E171) – uważaj co jesz!

15 lutego, 2021 0 Przez admin

Półki sklepowe uginają się od produktów nafaszerowanych substancjami chemicznymi, które ukryte są pod niewiele mówiącymi symbolami. Jednym z nich jest dwutlenek tytanu (w Unii Europejskiej oznaczany jako E171 lub CI77891) – truciznę tę znajdziemy nie tylko w żywności, ale także suplementach diety, a nawet lekach!

Dwutlenek tytanu do sprzedaży został wprowadzony niemal 100 lat temu. Jako, że lśni idealną bielą, pochłania promieniowanie słoneczne i jest odporny na odbarwienia, początkowo stosowano go jako barwnik. Uważany był za idealny dodatek do kremów przeciwsłonecznych i kosmetyków. Jednak była też druga strona medalu – wywoływał reakcje alergiczne oraz pozostawiał białe ślady na skórze. W związku z tym produkcja dwutlenku tytanu zaczęła spadać. W latach 90. XXw. pojawił się pomysł zastosowania tego związku w rozmiarach nanometrycznych, bowiem nanocząsteczki są niewidoczne, ale nadal zachowują swoje właściwości. Dwutlenek tytanu najpierw zaczęto dodawać do cukierków. I tak oto do kąpieli tytanowej trafiły m. in. M&M, Mentosy czy gumy do żucia. Nawet pasty do zębów stały się bielsze. A to wszystko dzięki jednemu magicznemu dodatkowi ukrytemu pod kodem E171. Dziś dwutlenek tytanu znajduje się nawet w lekach.

Ciekawostkę może stanowić fakt, że w Polsce jeszcze do końca ubiegłego wieku zabronione było stosowanie dwutlenku tytanu.

Został on dopuszczony do obrotu w latach 90. XX wieku i uznany za substancję bezpieczną i stosunkowo obojętną dla zdrowia, pomimo faktu, że badania naukowe przeprowadzone w różnych częściach świata, wskazują na jego toksyczność.

 

Przeczytaj także:

ASPARTAM (E951) – UWAŻAJ CO JESZ!

 

Dwutlenek tytanu występujący w postaci nanocząsteczek szczególnie łatwo przenika przez błony komórkowe, uszkadza DNA wywołując tym samym rakotwórcze mutacje i inne zmiany degeneracyjne w komórkach.
Ponadto działa neurotoksycznie, powodując uszkodzenia komórek nerwowych w mózgu.

Naukowcy z University of Texas w Austin zaobserwowali, że dwutlenek tytanu pochodzący z produktów spożywczych, kosmetyków czy farmaceutyków odkłada się w trzustce, wywołując chroniczny stan zapalny tego narządu. Podkreślają, że może mieć to związek z rozwojem cukrzycy typu 2. Co gorsza, sądzą, że cieszący się tak dużą popularnością dwutlenek tytanu (produkcja nanocząstek wzrosła z 2000 ton rocznie w 2005 roku do aż 5000 ton w roku 2015) może stać się jednym z determinantów epidemii cukrzycy insulinoniezależnej. Wyniki tych badań opublikowano na łamach Chemical Research in Toxicology.